Szanowni Państwo,
Odwiedzając zakątki Polski lub innych krajów europejskich często spotykamy graficzne motywy regionalne, charakterystyczne wyłącznie dla danego miejsca. Dla wielu, tak wzór jest wizualną emanacją genius loci małej ojczyzny: to swoisty odcisk palca, unikatowy kod, który przez wieki ulegał lokalnej redefinicji. Z podziwem oglądamy piękne podhalańskie parzenice, kolorowe motywy kaszubskie czy łowickie, wymowne, czarne i czerwone wzory kurpiowskie i lasowiackie czy tak ostatnio popularne, czarne hafty z podwarszawskiego Urzecza. Dzisiaj spotykamy je zarówno w formie tradycyjnej (hafty na koszulach i chustach czepcowych, motyw wyrobów snycerskich czy garncarskich), jak i w tej bardziej nowoczesnej – wydruki na koszulkach, ozdoby breloków, filiżanek, czy też ostatnio maseczek antycovidowych lub efektowne, napawające tubylczą dumą tatuaże.
W czasach, gdy odświętne ubranie było ozdobione właściwym dla danego terenu motywem, Sandomierszczyzna nie była wyjątkiem. Istnieje wiele hipotez dotyczących tego, co się stało z naszym rodzimym motywem lub motywami i dlaczego praktycznie nie sposób ich dziś uświadczyć jako nieodłącznego elementu nieodłącznego elementu lokalnej tradycji. Niewątpliwie nie sprzyjała temu silna urbanizacja i dość szybkie upowszechnienie się zunifikowanego stroju miejskiego w końcu XIX i na początku XX stulecia.
Zmieńmy to razem! Ale najpierw zbadajmy to co w nas jeszcze zostało… Dowiedzmy się, sprawdźmy, co mają do powiedzenia na ten temat nasi seniorzy oraz wspaniali regionaliści. Wyniki badań terenowych, prowadzonych pod bacznym okiem etnografów, skonfrontujemy ze źródłami pisanymi, archiwaliami fotograficznymi, a nawet filmowymi. Wierzę, że po wsłuchaniu się w autoetnograficzne wypowiedzi naszych respondentów oraz opinie krajowych autorytetów, będziemy mogli wskazać zakorzeniony w historii lokalnej kultury motyw, który miałby szansę stać się emblematyczny dla regionu i który mógłby nas pięknie wyróżniać na tle bliższych i dalszych sąsiadów.
Zapraszamy wszystkich, którzy chcą się z nami podzielić swoimi spostrzeżeniami
i wspomnieniami.
Poszukajmy razem wspólnych korzeni!
Z poważaniem
Grzegorz Świtalski
pomysłodawca, kierownik projektu